Już od jakiegoś czasu przychodzą do mnie przekazy ‚pisz”, ale zawsze znalazło się coś, co mnie od tego odciągnęło. Dlaczego? Bo chyba pisząc na moim osobistym podwórku nic nie będzie mogło tego kontrolować. A dwa, chyba potrzebowałam dotrzeć do etapu, w którym jestem obecnie, aby usiąść ponownie do pisania. Kilka ostatnich miesięcy – w zasadzie od października – jest dziwnych. Gdzieś tam miałam świadomość, że jakieś energie przyczepiły się do mnie, i nie chcą, abym poszła dalej. Czuje to właśnie od października i mimo iż realizuję wszystkie moje pomysły, które są jednocześnie marzeniami, to wisi coś, co nie do końca umie się określić. A raczej… wisiało bo pracując z energią i usuwając podczepy oraz nitki energetyczne, w końcu oczyściłam całość – ale wymagało to czasu. Jak wszystko. Nic nie zadzieje się podczas jednej sesji czy jednej medytacji.

To nie przypadek, że dzisiaj zaczęłam pisać. Ostatnie tygodnie były już bardzo napięte w dziwne wydarzenia, zbiegi okoliczności, znaki przekazy. To nie, że je ignorowałam, odciągałam w czasie. Dzisiaj już wiem, że musiałam doświadczyć wszystkich ostatnich wydarzeń, abym w końcu usiadła sama ze sobą i porządnie skupiła się na tym, co muszę odciąć. Wydarzenia ostatnich tygodni, w szczególności dzisiejsze, które wstrząsnęło mną i moimi przyjaciółmi sprawiło, że powiedziałam dość. Pomijając fakt, że cały czas wibracje ziemi się do czegoś dostrajają – do czego? Chyba nikt nie wie. Ale w energii już od kilku miesięcy wyczuwalna jest mocna negatywna ingerencja. Możemy wyczuć mocne byty, które chcą zniszczyć to, co najpiękniejsze w człowieku – wolność. Budzi się jakaś niewyobrażalna siła, która między innymi poprzez anomalie pogodowe będzie pokazywać swoją siłę. Nie potrafię opisać tego, co czuję, oraz co widzę w tej chwili, gdy zamykam oczy. Ilość fałszywych proroków, przewodników duchowych i mentorów przytłacza. Coraz ciężej będzie nam odróżnić tego, który łączy się ze źródłem od tego, który łączy się z innymi, mniej przyjemnymi wymiarami pod płaszczykiem oświecenia, przebudzenia i uwolnienia. Świat niebawem nie będzie taki, jaki znamy obecnie. To my, ludzie sami do tego doprowadziliśmy brakiem miłości i miłosierdzia. Energia poczucia władzy wlewa się w nasz krwioobieg i destrukcyjnie wymazuje poczucie miłosierdzia. W tym, co nadchodzi pomoże Ci Tylko Twoja intuicja i połączenie się z Twoją wewnętrzną świątynią. Świat nie przestanie istnieć. Świat stanie się polem bitwy – bitwy energetycznej. Ludzie z dnia na dzień będą wpadać w pułapki samych siebie i swoich ego pragnień. Nieposkromiona rządza doprowadzi do upadku człowieczeństwa. Pod przykrywką zmartwień międzypaństwowych czai się coś znacznie groźniejszego. Energia wysysająca człowieczeństwo. Patrząc na to, jak młodzi ludzie teraz funkcjonują, jak wiele bodźców potrzebują, jak szybko się nudzą i potrzebują równie szybkich zmian – a przyczyniły się do tego nowinki technologiczne oraz social media – ciężko będzie im odnaleźć się w tym „Nowym Świecie”. Ciężko będzie im połączyć się samym ze sobą, aby wypracować swoją więź z intuicją i umieć wybrać właściwą drogę. Przebodźcowanie, potrzeba zmian, szybkość nudzenia się, brak chęci do kontaktu z naturą, zamknięcie się w przestrzeni domu, którego nie oczyszczamy systematycznie z negatywnych, przyniesionych, nagromadzonych energii sprawi, że ta energia będzie coraz cięższa i będzie prowadziła do destrukcji młodego człowieka. Strach, jaki jest od kilkunastu lat w nas zaszczepiany, już zaczyna zbierać swoje żniwo w postaci formującego się ogromnego egregora klatki. Klatki dla tych wszystkich, którzy żyją w Stachu – chociażby o przyszłość, która pokazywana jest nam w czarnych scenariuszach. Co jakiś czas przypomina nam się, że niewiele trzeba do zagłady państwa, czy świata – wystarczy rządzą władzy i decyzje podjęte w oparciu o posiadanie władzy. Tworząc ten egregor, wspieramy wszystko mroczne, co się kształtuje na zapleczu wszechświata – w przestrzeni energetycznej. Jak możemy ochronić siebie i swoich najbliższych? Będąc autentycznymi. Miejsc w sobie zrozumienie i miłosierdzie do drugiego człowieka, nawet jeżeli się z nim nie zgadzamy. Robiąc wszystko z pozycji miłości a nie chciwości. Nie działać w amoku, złości, wściekłości. Uskuteczniając cierpliwość, sprawiedliwość, i wolną wolę naszą, oraz innych. Wtedy będziesz mieć otwarte wrota do połączenia się ze źródłem, a światłość nałoży na siebie ochronny parasol.

 

Wpis powstał po połączeniu się z Polem Akaszy 24 maja 2025 roku.